Razem ze swoimi dziećmi żegluję na Mazurach. Jesteśmy zgraną załogą. Potrafimy już wiele (tak przynajmiej twierdzi mój brat - sternik i jego dziewczyna). Żeglowanie uczy pokory i pracy w grupie. Na codzień jestem menadżerem w firmie ubezpieczeniowej i potrafię to docenić. W ostatnim sezonie nauczyłyśmy się refować i składać maszt - nigdy wcześniej nie było to potrzebne. Czarną magią jest dla mnie silnik za rufą, no i te prawe halse. Chętnie jednak pouczę się przed następną wyprawą. Kurs internetowy jest chyba najlepszym rozwiązaniem na "bezbolesne" poznanie teorii. Dzieci jednak wyślę na obóz żeglarski, już znam namiar, tam też korzystają z tej Platformy.
